Bardzo spodobały mi się Wasze historię i chce......

iruqee

Bardzo spodobały mi się Wasze historię i chce napisać teraz coś więcej o mnie....
Pora na odrobinę historii...
Pochodzę ze wsi, nie jestem Gdańszczaninem .... ale bardzo mi się tu podoba i na wioskę raczej nie wrócę

Wychowywałem się w środowisku, w którym moja Mama przede wszystkim ceniła sobie dobroć i poświęcenie, tak też mnie wychowała... nie zjadłem czekolady dopóki nie spytałem się wszystkich wokoło czy ma ktoś ochote i to nie raz a wiele razy... taki byłem.... Interes drugiej osoby był dla mnie zawsze ważniejszy od mojego własnego.... a ludzie jak to ludzie... normalne wykorzystują to... Jeden zabierze Ci całą czekolade i zje ją sam mając przy tym wszystkim całą Twoją aprobatę...

Gdy zaczełem chodzić do szkoły, nie podobało mi się to, że w mojej klasie jest aż 5 dziewczyn... bleee komu one potrzebne... nie miałem ochoty z nimi ozmawiać, droczyłem się i jako małemu fyfkowi cięzko było mi przygadać, myśląc o tym teraz można powiedzieć, że to takie C&F hehe...

Przyjażdzała do nas na wioskę taką dziewczyna 3 lata starsza ode mnie.... i chyba mnie sobie upodobała... miałem wtedy 7 lat, ona zachodziła mnie od tyłu i całowała z nienacka.... hehe ja w krzyk i uciekam... wstyd mi było sie pokazać chłopaką na oczy... Co to była za siara... Smile

Pózniejsze lata to okres komputerowca, nieśmiałego grubego chłopaka...
Tak byłem gruby... w pierwszej klasie gimnazjum miałem 56 kilo.... dwa tygodnie przed rozpoczęciem drugiej klasy... postanowiłem coś zmienić...
zaczołem ćwiczyć ostro (maniakalnie), pomki, brzuszki i przysiady leciały codziennie w setkach... nie siedziałem bezczynnie wolałem iśc pobiegać... ba przez te dwa tygodnie prawie nic nie jadłem.... i tak o to w dwa tygodnie zrzuciałem 10 kg.... miałem wtedy 163 i 46 kg... nie jedna kobieta by tak chciała....
Przychodze do szkoły z innym nastawieniem... ZMIANA od dziś nie boje się rozmawiać z kobietami, jestem twardy, jestem maczo....
hehe z grubaska stałem się lekkoatletą i reprezentowałem szkołę

Kobiety? Zaczepiły mnie i dwóch kumpli na ławce... i coś powidziały.... znajomi posikani i czerwoni ze wstydu.... hehe ja zresztą też, z tym małym wyjątkiem ze nogi mi się trzesły gdy wstałem z ławki i podszedłem do nich do płota.... opierały się o płot

Szymon: cześć dziewczyny co robicie? (niepewnym głosem, posrany ale ta adrenalina to było to)

Dziewczyny: a co nie widać? opieramy sie o płot ;]

dalej nie pamiętam, w każdym razie to było to ten pierwszy PSTRYK
Praktycznie wszyskie dziewczyny zaczęły mnie podrywać każda jak jedna.... po potem podchodziłem i pytałem sie co robicie, żaden inny facet chyba tego nie robił, hehe Smile
Wołały mnie przez korytarz w szkole, dosiadały sie do mnie... zakładały sie o to z koleżankami ze pozwole im siędosiąść, miały sny erotyczne, chciały mi robić miśka( do dziś nie wiem co to jest)

Szły po 10 osób za mną i mówiły żebym z nimi pogadał a ja uciekałem i mówiłem idźcie sobie ( hehe niezły neg i kwalifikacja jak teraz o tym myśle)

Było zajebiście to było życie... choć żadnej nie całowałem i nie dotykałem bo się bałem miałem wiele dziewczyn

Okres dojrzewania... odebrał mi pewność siebie... Komputery, komputery, Tibia, Monster Game, HOMM, Fifa to było moje życie... i tak przez 5-6 lat do ostatniej klasy technikum, gdy to przepakowałem... poznałem nowych znajomych z sąsiedniej wsi min. " Michała Otwieracza"

W wieku 19 lat zacząłem pić piwo... byłem nieśmiały, kobiety same jednak mnie otwierały... myślałem ze miedzy każdą kobietą a mną jest wieź o której tylko my wiemy i to oczywiste.... tak myślałem
Kobiety mnie otwierały bo byłem nawet przystojny, podkochiwały się.... ja też i to bardzo... ale się bałem tego, dotyku, pocałunku.... moją dziewczynę omijałem łukiem w szkole bo bałem się ze nie jestem zbyt fajny by się z nią pokazywać...

Dwa lata temu trafiłem do Gdańska.... po pól roku poszedłem na pierwszą impreze do Negatywu... pozanłem dziewczyne.... nie wiem jak to sie stało ale całowaliśmy się i dała mi swój numer... Ale byłe mz siebie dumny, patrzyłem na znajomych z góry... jestem ktoś całowałem sie z dziewczyną i wszyscy to widzieli!
Swoją drogą mój strój na imprezy to był ciepły wełniany sweter, hehe

marzec 2007... zanjomy z technikum poprosił mnie, żebym mu poszukał coś o podrywaniu kobiet w internecie.... tak też zrobiłem!!!
i co? znalazłem Tajemnice Uwodzenia Adama Langa...
Przeczytałem i nie dowierzałem, że w tym wszystkim nie chodzi o to by kobiecie oddać wszystko... wręcz przeciwnie.... ale czułem że to jest to, Czułem to! "nie ma problemów, są tylko wyzwania"

Zacząłem od wyglądu, fryzjer, kosmetyczka, siłownia, solarium, kilka rutyn, pewny krok i uśmiech na twarzy... byłem gotowy! PSTRYK

Pamietam pierwszą akcje, gdy to bardzo mi się śpieszyło i szukałem fotografa...
Byłem we wrzeszczu koło jantara i chciałem się kogos zapytać... Ide na przystanek tramwajowy a tam dwie dziewczyny, wysokie... gdzieś mojego wzrostu
Stały jakies 20 metrów za przestankiem... ide do nich speniałem i zahaczyłem o starszą kobietę jej się zapytałem, ale ona nie wiedziała
Więc uśmiech na usta.... hehe naprawde chciało mi się śmiać.... pewny krok i ide patrząc się prosto na nie.... one na mnie... ide.... juz po pierwszych metrach na ich buźkach robił się coraz to szerszy.... uśmiech
Jestem przy nich staje.... wszyscy jesteśmy uśmiechnięci.... a musze przyznać, że były to kobiety z pierwszej ligi, bardzo ładne

iru: Cześc, bardzo mi się śpieszy a potrzebuje szybko dobrego fotografa... możecie mi jakiegoś polecić

blondynka: hmm bla bla bla ( to co mi poleciła nie istotne, ważne ze jej mowa ciała reagowała...)

iru: ok dzięki ( uśmichnięty)

Był to bardzo słoneczny dzień, ale wiał wiatr.... ja wiedziałem jedno musze zanegować.... mierze je kątem oka i mam! Blondynce wiart rozwiewał włosy, w taki sposób, że dwa, trzy włoski weszły jej do usta.... moja szansa

iru: (poważna mina ) masz, włosa w buzi

ruchem dłoni wyciągam jej go z ust, Blondynkę zamurowało... Brunetka płacze ze śmiechu.... Blondynka zarumieniona.... a mój tramwaj włąsnie staje

iru: dzięki dziewczyny, jesteście bardzo sympatyczne

i poleciałem.... spotkałem je pozniej na głownym... same mnie zaczepiły.... uśmiechając się, poprawiając włoski.... wysyłając IoI'sy.... zapytały czy trafiłem.. zrobiły to idąc, ja stałem.... tak się zagapiły ze weszły w ślepy zaułek w ścianie, a potem zaczerwienione wyszły.... hihi

Tyle je widziałem... nie miałem pomysłów na konserwacje... ale byłem już ładnie naładowany, niesamowite uczucie.... jak tyle lat mogłem być ślepy...

Pewnie to szczęście początkującego ale od tamtej pory co impreze dostawałem numer i i całowałem sie z kobietami... wtedy były to dla mnie 7 i 8.... teraz pewnie były by to już 5 i 6...
Sam rzadko otwierałem... ale świetnie wykorzystywałem każdą okazje... Najlepsze w tym wszystkim jest to, że to działało... będąc w klubie wiedziałem, że jestem najprzystojniejszym i najbardziej interesującym facetem i co najważniejsze jako jedyny poznałem sekret, jako jedyny wiedziałem... czego tak naprawdę pragną kobiety i wiedziałem jak im to dać...

Moje zarobki poszły w góre... pickup sprawił ze moje życie z dnia na dzień stawało sie coraz to ciekawsze pod każdym aspektem

Pamiętam jak Drake mówił o lini od początku do końca.. takiej lini wykresowej która raz idzie do góry raz na dół ma wahania.... ale skłonności ma ku górze.... Siedziałem na różnych forach i teoretyzowałem sporo.... czasami tak jest że doradzamy innym a sami sobie nie jesteśmy w stanie pomóc....
a wystarczy po prostu strzelić sobie w pysk

Dzięki pickapowi poznałem nie tylko sporo kobiet... ale też i przyjaciół....

dziękuje za uwagę Smile

27.07.2008 iru