Forum największe w Polsce forum o uwodzeniu i podrywaniu Strona Główna

Ecce homo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum największe w Polsce forum o uwodzeniu i podrywaniu Strona Główna -> Powitania
Autor Wiadomość
toleslawek




Dołączył: 02 Kwi 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: GOP
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:49, 21 Kwi 2013    Temat postu: Ecce homo

Witajcie,

z tej strony Tolek. Zarejestrowałem się jakiś czas temu ale dopiero teraz piszę swoją pierwszą, powitalną wiadomość. Przepraszam za długi post.
Zainteresowałem się tematem kiedy przypadkowo wpadła mi w rękę książka Gra, Neila Straussa. Pozycja przez wszystkich tutaj zapewne znana. Jak tu nie być S-mistrzem bez przeczytanego podręcznika uwodzicieli. Przyznam się, że jeszcze nie skończyłem tego czytać. Praca, studia i inne obowiązki przeszkadzają mi trochę, ale powoli idę do przodu. Nie jestem fanem czytania z PDF ale cóż zrobić. Dorwałem jeszcze dwie książki (papierowe) 48 praw władzy i Czerwoną Królową. Powoli czytam i jestem zachwycony, obie pozycje, wg mnie bardzo przydatne w życiu. Zwłaszcza, że mam pomysł na swoją karierę zawodową, a one posłużą mi pomocą.

Coś o sobie, pracuję w branży Automotive, poza pracą gram w teatrze i nienawidzę lenistwa. Kocham literaturę i rock (czym byłby świat gdyby nie wynaleziono Rocka?). Czytam różnie, od książek couchingowych do Literatury (przez duże L) - podobno to strata czasu (te Lektury przez ponownie... duże L), tak uważają ci wszyscy pseudotrenerzy od marnotrawstwa czasu i rozwoju osobistego. Brawo dla nich, kilku z nich osiągnęło sukces (taki o którym piszą w poradnikach), reszta nie, tym współczuję. Tyle w skrócie. Tak na marginesie Neil Strauss wspomniał, charakteryzując swoją postać, że jest intelektualistą, bo lubi powracać do Ulissesa. Mi też nieobce były wzmianki o Bloomie i jego krwistych nerkach. Mógłbym rzec, że Joyce pozwolił mi utożsamić się z panem Style.

Nie chcę się rozpisywać, ale warto wspomnieć o moich oczekiwaniach od tej wspaniałej społeczności. Jestem elokwentny (gdy czuję się pewnie, w sytuacji zagrożenia tracę ten tzw. urok, się jąkam, mówię szybko i niewyraźnie), przystojny (nie lubię się chwalić, no ale spójrzmy wprawdzie w oczy), mam wykształcenie, pracę i jestem aktorem (co prawda amatorem, ale uwierzcie, jeśli grasz w teatrze robi to wrażenie na płci pięknej, głównym powodem mojej próby w teatrze były wymienione wyżej problemy z dykcją). Taki jestem teraz. A wcześniej...
Byłem zakompleksionym, grubaskiem, który w dziewczynach jeżeli nie obrzydzenie, wywoływał litość. Odnalazłem szczęście w literaturze, wyobrażałem siebie obok Kmicica i pana Wołodyjowskiego, razem z Old Shatterhandem i Winnetou zdobywałem dziki zachód, a Jan Smuga uczył polować mnie na tygrysy. Pewnie bym skończył jako skryty, zakompleksiony 27 letni dzieciak, gdybym po maturze nie przeprowadził się do akademika. Spłonąłem i odrodziłem się, jak feniks. Nauczyłem się rozmawiać, flirt to była wyższa szkoła jazdy - dalej jest. Jak już mówię to mówię, ale najpierw muszą zacząć, co jest najtrudniejsze. Wydawało mi się (do teraz łapię się na tym), że jak się odezwę to będę natrętny, a natręci są "be".
Nie dalej jak wczoraj w Katowicach, czekałem na tramwaj, który pomógłby mi dostać się na Zawodzie (taka dzielnica). Była godzina 21.30, na przystanek przyszła dziewczyna (SIC!). Byliśmy we dwoje, staliśmy od siebie o 10 m. Bała się podejść, czego mogła oczekiwać od samotnego mężczyzny w ciemnych Katowicach? Aż tu nagle (dzięki Bogu) spadła jej komórka, pewnie ze stresu, i rozbiła się w pył (trochę dramaturgii nikomu jeszcze nie zaszkodziło).
"Proszę się nie stresować" - odpowiedziałem spokojnie, robiąc przy tym kilka kroków w jej stronę - "złośliwość rzeczy martwych, też mi się zdarzały takie przypadki. Przypadki? Czy pani wierzy w przypadki?" - zapytałem cicho, podając jej baterię i patrząc głęboko w oczy. Była moja.
A tak naprawdę, nie wydusiłem z siebie słowa. Ach taka piękna istota potraktuje mnie jak natręta, och ty! Głupie "ekskjuzy" (nienawidzę spolszczać anielskich słów, ale te wyrażenie podoba mi się). Wsiadając do tramwaju spytałem, czy komórka cała i zamieniliśmy parę słów. Zrobiła się czerwona, wygląda na to, że też pragnęła rozmowy. Zauważyłem, iż krew zaczęła jej szybciej płynąć, domyśliłem się, że to nie przez moje natręctwo. Wychodząc z tramwaju obdarzyła mnie tym niesamowitym uśmiechem. "Ecce homo idioto" - pomyślałem, odwzajemniając uśmiech.

Jeśli chodzi o moje doświadczenia z dziewczynami, miałem kilka i większość skrzywdziłem. Rozkochałem w sobie i zostawiłem, część skrzywdziła mnie. Marzę o stworzeniu związku, który póki co mnie przerasta. Domyślam się, że to pewnie przez to, iż pierwszą na poważnie dziewczynę miałem w wieku 22/23 lat. A w wieku młodzieńczym nie nabyłem tych niezbędnych umiejętności flirtu oraz nawet, zabawiania innych ludzi, jak prawdziwy samiec alfa. Stałem się pewnego rodzaju egoistą, chciałem dobrze ale nie potrafiłem okazywać uczuć. Byłem po prostu lubiany, miałem mnóstwo koleżanek, bo byłem w porządku. A jak któraś się we mnie podkochiwała to ją tak wymroziłem, że uciekała do ciepłych krajów. Jedna z moich koleżanek powiedziała słowa, które zmusiły mnie do refleksji. "Tyle jest dziewczyn wokół ciebie, na każdym kroku, ale żadnej przy tobie". Wystarczyło aby mnie zabić. Nie zabiło.
Oto ja. Ecce Tolek.

PS. Aha taka moja ostatnia refleksja. Idąc do akademika, pij. Jeśli nie potrafisz rozmawiać z ludźmi, pij. Jesteś nieśmiały, masz mało znajomych, pij. Doceniłem moc alkoholu, poranki były ciężkie. Kace i "kackupy", złe wspomnienia zanikają. Nowi towarzysze pozostają, przez pewien okres, np. studiów. Alkohol wprowadził mnie w nocne studenckie życie i odkrył rzeczy wcześniej nieznane, nawet z książek. Nauczyłem się mówić i nie bać, a że kochałem chłonąć wiedzę, poszedłem dalej i nie stoczyłem się. To znaczy moja wątroba, żołądek i nagłe skoki ciśnienia są pewnie skutkiem ubocznym alkoholu technicznego ale rozumiecie, że nauka kosztuję. Wykrztusić słowo, uśmiechnąć się i podnieść dumnie głowę, na Boga! Bolało, dużo łatwiej było mi przebiec półmaraton po rocznym treningu (wcześniej miast 21 km, potrafiłem przebiec aż 210 metrów). Jednak, powiem wam da się! Jeśli ktoś ci wmawia, że jesteś nieśmiały i nie potrafisz komunikować się z ludźmi (nie mówię tutaj o flircie) to wyśmiej go, najlepiej stojąc przed lustrem, bo tym kimś na 99,99% jesteś ty! Po mojej premierze teatralnej zapłakałem. Miałem dziewczynę, pracę, wielu przyjaciół i owację na stojąco. Spojrzałem na siebie 7 lat wcześniej i zobaczyłem uśmiechniętego grubaska, który nawet nie śmiał marzyć o tej chwili. Miłość dziewczyny odrzuciłem, ale dalej wierzę w siebie (raz mniej, czasem więcej).
Tylko nie przesadzajmy z tym piciem, wielu moich znajomych pije dalej, pije prawdziwie, wlewają w siebie morze cykuty, ale niestety nie są postaciami pokroju Sokratesa i odchodzą w zapomnienie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum największe w Polsce forum o uwodzeniu i podrywaniu Strona Główna -> Powitania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin