Jacobsky...

Jacobsky

Ja i kobiety? No cóż... Od małego umiałem nawiązywać z nimi kontakt, to wszystko wydawało się naturalne. W przedszkolu uchodziłem za zniewieściałego, bo wolałem bawić się z dziewczynami, niż z chłopakami. W podstawówce samcy patrzyli na mnie z zawiścią, bo swobodnie rozmawiałem z samicami powszechnie uważanymi za ładne. W gimnazjum budziłem już podziw, bo koledzy w międzyczasie zdążyli odkryć że te dziewczyny wcale nie są takie znowu złe. Szkoła średnia? Tu, zdaje się, pobłądziłem. Nawyki z lat dzieciństwa sprawiły, że koleżanki traktowały mnie jak koleżankę właśnie, miast widzieć we mnie atrakcyjnego, męskiego samca-alfa. Jednak moje łóżko zagrzewała w długie, zimowe wieczory panna wcale brzydka, wszystko miała na swoim miejscu, więc nie narzekałem. Co po maturze? No właśnie...
Czego tu szukam? Ludzi którzy tak jak ja lubią swobodnie flirtować z kobietami, ale zajmują się tym, chciałoby się powiedzieć, zawodowo, którzy za rączkę zdjęliby mnie z mojej laickiej ścieżki i pokazali jak to wygląda od kuchni. Szukam tu, mój drogi kolego który to czytasz, profesjonalizmu, gdyż mamy właśnie godzinę 12, a ja od 9 zdążyłem przejrzeć 10 podobnych forów dyskusyjnych i do teraz zanoszę się od śmiechu. Tu na tą chwilę nie znalazłem jeszcze wypowiedzi produkowanych przez niedorozwiniętych 12-latków o tym, jak "bzykają" koleżanki z 6 C.
Dlaczego tu jestem? Ponieważ bardzo lubię rozmawiać, a czas jakiś temu umarło moje dotychczasowe forum dyskusyjne. To zapowiada się obiecująco, a i temat nie byle jaki. Z tematyką PUA spotkałem się już wcześniej. Kilka wiosen temu przeczytałem książkę "Tajemnice Uwodzenia", która traktowała ni mniej, ni więcej, a właśnie o artystycznym podejściu do tematu uwodzenia, mimo iż jej autor, jeżeli pamięć mnie nie zawodzi, ani razu nie użył tego terminu. Potem był artykuł w Playboyu i pierwsze żywe zainteresowanie tworzącą się społecznością Artystów. Teraz chciałbym przyjrzeć się temu zagadnieniu bliżej.
Co więcej o sobie? Nie mam problemów w kontaktach damsko-męskich. Nigdy nie nazwałbym siebie artystą, gdyż obraziłbym niejednego z Was, którzy się tu udzielacie, a którzy zagadnienie ogarniacie na takim poziomie, na jakim ja, student politechniki, opanowałem fizykę elementarną. Po prostu czasem przewinie się przez moje życie kobieta, która przewróci je na krótki moment do góry nogami, a jednak pozostaje poza zasięgiem. Taka kobieta pozostawia niesmak. Liczę, że dowiem się z tego forum, jak sięgać gdzie wzrok nie sięga, przesuwać ściany, burzyć mury, podbijać najbardziej obwarowane twierdze. I sam, zdobywając doświadczenie, na pewno będę starał się wnieść na to forum jak najwięcej dobrego. Obyśmy razem wykonali plan trzyletni Wink

.

Gumatron

Wrocław?

Jacobsky

Ustroń na śląsku. A polibuda w Krakowie.