Lepiej późno niż wcale...

polonez69

Witam...

Robię coś, co zrobić powinienem dawno. Kultura wymaga się przedstawić.

Na forum jestem od prawie dwóch miesięcy. Nie byłem aktywnym uczestnikiem, raczej biernym czytaczem, pochłaniaczem wiedzy i praktykantem.

Pułap z jakiego startowałem...
Hmm... nigdy nie miałem problemu z kobietami. Zawsze umiałem zagadać, zaciekawić, rozbawić kobietę. Często słyszałem od kobiet, że mam bajer, mam gadane itp. Odbierałem wiele (jak teraz mogę powiedzieć) IOI, ale głównie od kobiet, które mnie w ogóle nie interesowały.
Przez 4 lata byłem w LTR z atrakcyjną pod względem fizycznym, 3 lata ode mnie starszą dziewczyną. Zaczęło mi jednak czegoś brakować. Emocji...
Po rozstaniu z nią, zauważyłem że nie jest tak pięknie jak mi się wydawało.
Owszem z kobietami, które były poniżej moich oczekiwań (a zawsze sobie stawiam wysoko poprzeczkę) szło jak po maśle, ale jak trafiałem na taką na której zaczynało mi zależeć stawałem się typowym AFC...
Wcześniej w czasie LTRu, lubiałem flirtować i nie miałem takich reakcji nawet przy najlepszych HB (jak mniemam świadomość posiadania atrakcyjnej kobiety, naturalnie dodawała pewności siebie i wręcz wymuszała postawę non-needy).
Jak patrzę z perspektywy czasu (opierając się na nowo zdobytej wiedzy), dużo otwierałem, miałem niezłe atraction, ale nie domykałem... robiłem to jakby bez celu. Fakt, rozmowy z HB, uśmieszki, aluzje itp mocno poprawiały humor, ale... wyzierała z tego pustka i bezcelowość.
Wtedy przez przypadek (przeznaczenie? Wink

) trafiłem na [wymoderowane - nastepnym razem bedzie ostrzeznie za wpisywanie adresow innych forow, prosze przeczytac regulamin], a stamtąd tutaj.

Co dało mi forum jak dotąd...
Znalazłem cel - domykać.
Zmieniłem podejście do samego siebie. Znacznie poprawiłem inner-game.
Zmieniłem podejście do kobiet.
Czasem inner-game siada, wtedy forum jest niezastąpione. Tu można zawsze znaleźć motywację.

Po dwóch miesiącach mogę powiedzieć tyle:
Mam za sobą okres pierwszej fascynacji ('to działa!!', 'to naprawdę jest zajebiste').
Mam za sobą okresy wzlotów (dosłownie kilka dziewczyn jednocześnie czekających na to żebym to do niej właśnie zadzwonił i sie umówił) jak i u upadków (spaliłem najbardziej wartościową HB jaką poznałem - byłem za bardzo non-needy, za mało rapportu, czekałem aż ona zacznie się bardziej starać - ogólnie brak kalibracji).
Popełniłem większość błędów początkujących PUA. Staram się wyciągać wnioski.

Nie naśladuje nikogo, nie wierzę w magiczne recepty. Staram się mieć swój styl, ciągle go dostosowuję do realiów życia. Wyciągam wnioski z niepowodzeń.
Nie korzystam z gotowych tekstów, rutyn, NLS, NLP itp. To nie dla mnie. Po kilku próbach stwierdziłem, że to nie ja.
Jedyne co, czasem stosuje (bo naprawdę przynosi zajebiste efekty) to sześcian. Ale to wtedy jak HB udowodni mi, że warto w nią zainwestować.

Na forum najbardziej cenie wypowiedzi Julii (wie co mówi), Elvisa (kopalnia wiedzy praktycznej i teoretycznej) i Stilla ("bądź sobą" -najbliżej mojego podejścia).

Mam nadzieję, że teraz częściej będzie można przeczytać mnie na forum.
Mistrzem klawiatury nie jestem, nie lubię nabijać niepotrzebnych postów, ale jak będę miał coś (sensownego) do powiedzenia to się odezwę.

Pozdrawiam!

Elvis

Witam Cie na forum. Ciekawe przywitanie- oby wiecej takich. Zapraszam Cie do dyskusji i fieldraportowania- aktywny udzial naprawde daje wiecej niz samo czytanie.