Mythe

Mythe

Cześć,

Roku Pańskiego 2003 lub 2004 Świat ujrzał jedne z pierwszych wydań sztuki uwodzenia. Była to książka, niedostępna obecnie która zmieniła mój pogląd na kontakty damsko-męskie. Opierała się na wzorcach z NLP. Uczyła postaw. Uczyła zmian. Uczyła wyzwań...

Wyjechałem za ocean...

Wróciłem...
A Polska ku mojemu zdziwieniu została zalana rosnącą ilością kursów NLS. Dawało to techniki, gotowe wzorce dla osób które nie potrafiły normalnie podejść do kobiety i z nią porozmawiać. Zaczęto używać kotwic na powitanie. Wszystko po to by "poderwać" dziewczynę.
Fakt... te metody działały w większości przypadków.

Wyjechałem po raz drugi... tym razem bliżej... do kraju kochanków, żabojadów i ślimakożernych ludzi. Do kraju w którym można codziennie rano zjeść kanapkę z innym rodzajem sera. I codziennie budzić się przy innej kobiecie...
... Tak dobrze przeczytaliście, Francuski są bardzo otwarte i często pierwsze Cię zaczepią lub dadzą do zrozumienia, że chcą Cie bliżej poznać. Jest to dość spora różnica kulturowa ale dość łatwo do niej przywyknąć ...

Po powrocie dostałem wiadomość od znajomej, że powstało coś takiego jak PUA. Zaciekawił mnie skrót ... rozwiązanie Wam jest znane pick-up artist. Poczytałem trochę... jakieś kodeksy honorowe, nie obyło się też bez słownika...
Nie chcę krytykować ale większość zwrotów można by było napisać po polsku. Poza tym niektóre tłumaczenia wydawały mi się nie trafne. Cóż to tylko moja osobista opinia. Jednakże jest powód dla którego o tym wspomniałem. Kodeksy PUA zakładają, że kobietę należy szanować, a niejednokrotnie spotkałem się z określeniem laska czy tym podobnymi wypowiadanymi bardziej przedmiotowo niż podmiotowo.
Chciałbym zwrócić uwagę na to, że jeśli obdarzysz kobietę szacunkiem ona Ci się odwdzięczy.

Takie jest właśnie moje podejście. Nie ważne jak nazwiemy sam sposób czy narzędzia. Czy to będzie NLS czy PUA i tak chodzi o to by sztuka została Sztuką i byś się mógł nazwać Artystą.

Pozdrawiam
Mythe