Forum największe w Polsce forum o uwodzeniu i podrywaniu Strona Główna

Pierwszy podmuch wieczoru

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum największe w Polsce forum o uwodzeniu i podrywaniu Strona Główna -> Powitania
Autor Wiadomość
wieczornywietrzyk




Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:42, 05 Sie 2014    Temat postu: Pierwszy podmuch wieczoru

Siema wszystkim, mam 25 lat. Zawodowo zajmuję się fizjoterapią, choć to nie do końca przesądzone. W wolnych chwilach gram amatorsko muzykę, tworzę również kawałki na komputerze. Zagoniła mnie tutaj moja własna wyobraźnia i nieśmiałość do kobiet. Pierwszy długi związek miałem w 1. liceum, na wakacjach pisałem na gg do przypadkowych dziewczyn. Leciałem do skutku, nie wychodziło ale po czasie wyszło coś niesamowitego. Wkręciłem dziewczynie, że widziałem ją jak byłem pijany i kolega, który chodzi do jej szkoły (zgadłem szkołę i kolor jej włosów), załatwił mi do niej numer gg. To, że byłem pijany wykorzystałem by nie mówić jej jak wygląda (bo przecież nie mogłem tego wiedzieć, nie?), napisałem że nie pamiętam. Gadaliśmy długo, 2 bite miesiące. W końcu postanowiliśmy się spotkać. Związek trwał 2 lata, było za dobrze. Pod koniec nie kłóciliśmy się i to ona zrezygnowała jako pierwsza. Zerwała kontakt z dnia na dzień, a ja wewnętrznie pękłem. Na studiach podbiła do mnie jedna dziewczyna i zostaliśmy razem. Źle trafiłem, była świeżo po rozstaniu z chłopakiem. Byliśmy razem też 2 lata. Coś mi po tych związkach zostało. Kamuflowałem się ze swoimi uczuciami i coś sprawiło, że zacząłem zakładać maskę w relacjach. Do dziewczyn zawsze byłem nieśmiały, ale to wszystko nasiliło te problemy. Miałem niskie poczucie wartości i często się łamałem, nie podejmowałem poważniejszych decyzji. Swoją nieśmiałość postanowiłem zniwelować. Próby zrobienia tego przy pomocy alkoholu spełzły na niczym. Dostałem parę razy ciężar nie do uniesienia, co mnie przerosło to poddało mi myśl, że coś jest nie tak. Widziałem plażę, plażę nadmorską i spełnione związki, miłość i wspomnienia, żyłem tym. A w tym wszystkim nie widziałem siebie. Potrzebowałem prawdziwej "petardy", która zmieni mnie wewnętrznie i pozwoli swobodnie poznawać ludzi. A czekałem na cud. Mój osobisty cud był wizytą w szpitalu z powodu depresji i kryzysu, gdy zamiast wywalać z siebie uczucia ja je dławiłem alkoholem. Urosły we mnie straszliwie i dopadły mnie tak, że musiałem przełożyć sesję i pójść na terapię. Zakrzyczał mnie mój dialog wewnętrzny, nie gadałem z ludźmi, każda osoba którą znałem a z którą rozmawiałem powodowała we mnie, że czułem, że nie umiem sprostać, że jestem gorszy i straciłem umiejętności rozmawiania. Myślałem o samobóju, ale gdy uświadomiłem sobie co chcę zrobić, coś mnie odrzuciło w stronę życia. Po wyjściu ze szpitala wchodziłem powoli w nowe sytuacje i relacje. W pewnym momencie nabrało to tempa i postanowiłem pójść dalej. Spotykałem się kilka razy z różnymi dziewczętami, ale nie nawiązywałem kontaktu fizycznego, krępowałem się nadal. Obecnie uważam, że to już za długo. Uczyłem się pół roku teorii, teraz chodzę na imprezy, znaleźli się ludzie, z którymi praktykuję wychodzenie i podchodzenie. Zrobiłem wielką wewnętrzną pracę nad sobą i kontynuuję ją dalej. Nauczyłem się pracy z uczuciami. Wychodzę na prostą, ale co do kobiet to dalej mam różne blokady. Wykonuję "misje" z pytaniem się o różne rzeczy, nawet misje pt. "czeeść Smile". Nie uważam żebym był bardzo piękny, ale wiele dziewczyn uważa inaczej. Ponadto jestem duży i umięśniony, choć parę kg mógłym zrzucić. Ostatnio byłem na imprezie i patrzyłem jak przez szybę, jak mój kumpel wyrywa dziewczyny. W sobotę jedziemy znowu, nie spocznę dopóki nie zmierzę się ze swoimi lękami,barierami, obawami, niepokojami, cieniami. Chcę poznać normalną dziewczynę i stworzyć normalny związek. Taki o, niedoskonały związek dwojga ludzi, którzy oprócz tego, że się czasem kłócą, to dają sobie nawzajem miłość. Wierzę w Boga i wierzę, że On mi pomaga. Czytam różne psychologiczne książki, poznaję psychologię poznawczo-behawioralną, duże wrażenie wywarł na mnie Mateusz Grzesiak. Jego szkolenia popchnęły mnie do przodu. Byłem też na rekolekcjach u Krajewskiego, który mówił o uczuciach. Wtedy byłem załamany. Zakochałem się w dziewczynie o imieniu na P. , która jest niby ogarnięta, ale z reguły jej umysł ma ok 5 lat. Zabrałem ją do Lwowa i nie umiałem tego ogarnąć. W ogóle po wyjściu ze szpitala ciągle gdy się z jakąś spotykałem to zakochiwałem się. W tamtej bardzo mocno. Zerwałem kontakt bo ona zaczęła się izolować. Przeżyłem to wtedy bardzo. Dowiedziałem się, że zakochanie to tylko idealizowanie obrazu tej dziewczyny w głowie, który to obraz nie jest prawdziwy, tylko skrycie uważam go za nacechowanego tym, czego uważam że nie mam (czyli zauroczenie wynikałoby z niedowartościowania). Dlatego ciągle frustrowałem się, że ona nie zachowuje się tak jak miała (a jak miała?), czyli tak jak kreował się jej obraz w mojej głowie. Musiałem zerwać kontakt bo nie mogłem tego ogarnąć, cierpiałem. Wtedy mnie tak rozwaliło, że rekolekcji słuchałem z infekcją gardła w środku lata rok temu. Po roku odzyskałem kontakt. Zachowała się bardzo nieelegancko, po powrocie z Warszawy napisała do kumpla że o nim myśli, a uprawiała z nim seks gdy się nie spotykaliśmy (w przerwie między lipcem a lipcem) przez co trochę ją pogoniłem. Znowu się wkręciłem, choć wcześniej myślałem że będę to kontrolował. W międzyczasie jeszcze była inna dziewczyna, ją też tak idealizowałem, okazało się, że ona praktycznie nie ma poczucia wartości i non stop się uczy, studiując 2 kierunki. Też gardło odchorowało ten stan, spadła mi odporność. Musiałem więc wpuszczać je głęboko do serca skoro reagowało nawet moje ciało. Dziś jestem mądrzejszy i mimo większej teorii praktykuję, a gdy się nazbiera niedobrych rzeczy, teoria pomaga rozładować sytuację. Potrzebuję praktyki by poukładać to wszystko. Motywuje mnie to,że ludzie wychodzą z tego i mają wspaniałe życie pełne bogatych relacji. Chcę się otworzyć. Po związku z ostatnią dziewczyną nie umiem gadać przez smsy, fb itd. Nie wiem dlaczego dokładnie ale też pracuję nad tym. Przez całe życie myślałem o sobie dużo niedobrych rzeczy. Dopiero od roku wszystko się zmienia. Szukam czegoś więcej, szukam rozwoju.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zonamazzona




Dołączył: 05 Sie 2014
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:19, 05 Sie 2014    Temat postu:

Ależ opowieść Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum największe w Polsce forum o uwodzeniu i podrywaniu Strona Główna -> Powitania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin