Siema.

izizik

Ekhm... wreszcie, po biernej obecności na forum postanowiłem wziąć czynny udział w jego życiu:)

PUA zainteresowałem się, tak jak duża część użytkowników, po tym jak rozpadł się "wieczny, szczęśliwy, ach- do końca" LTR.
Po przeczytaniu wielu tematów doszedłem do wniosku (truizm! truizm! Razz

) jakie ja zło musiałem wyrządzić w poprzednim wcieleniu, że takim misiakiem byłem.

Jeśli chodzi o mnie bardziej personalnie:
Student, 21 lat, wysportowany blondyn o urodzie wzorowego germana:P Ale z niemieckim mam do czynienia tylko i wyłącznie przez Rammstein.
Z zainteresowań mogę pochwalić się socjologią, psychologią (jednak nie w wypadku kobiet:( Tutaj pozostało mi strasznie dużo do nadrobienia), neurofizjologią, militariami (tak, chcę być wojskowym:P) iii hodowlą roślin mięsożernych (swoją drogą- nawet całkiem fajny attract z tego wychodzi:P).
Co do moich kontaktów z młodymi dziewicami to średnio to wszystko wyglądało. Nie miałem w zwyczaju zarywać do kobiet, zbyt nieśmiały byłem Embarassed

. Niepotrzebnie bo okazało się, że w swoim mieście (100k mieszkańców) mam wesoły fanclub Very Happy

Znaczy się miałem, kiedy tańczyłem break'a.
W kwestii podejścia do tego wszystkiego to czuję się romantykiem (w prawdziwym tego słowa znaczeniu), marzycielem z wielką życiową misją. Zdecydowanie od nocnych klubów preferuję spacer z nutką melancholii i gawędziarstwa. I odpierdzielania:P W zdrowych proporcjach.
Z najważniejszych doktryn życiowych mogę wymienić: Dystans. Do wszystkiego. Słowem, podchodzić do życia z uśmiechem na ustach.
Na dzień dzisiejszy wychodzę z fazy złego, sfrustrowanego człowieka po nieudanym LTR i powoli zaczynam znowu zajebiście żyć.
Tyle o mnie.
Do poczytania Wink

Stasioo

Rośliny mięsożerne? o.O To może być fajna sprawa! Już google'uję - mam ochotę postawić takie coś na biurku Very Happy

izizik

Na biurko polecam kaktusa. Osobiście trzymam malutki egzemplarz:P A co do roślin, to jeśli masz ochotę to na privie mogę Tobie podpowiedzieć co i jak i gdzie.
Miłego:)