Witajcie szanowna spolecznosci :)

Calm

Witam Wszystkich, których interesuje, co mam do napisania Smile

Na początku trzymając się szablonu Wink

trochę o sobie i przepraszam jeżeli użyję jakiegoś zwrotu w złym kontekście i niezgodnie z jego definicja znana powszechnie w kręgach PUA, wybaczcie dopiero zaczyna.

Jestem z Wrocławia, a na karku 28 wiosen, kilka siniaków i innych ukąszeń życia;)
Jakieś 3,5 roku temu, niestety, opuściłem moje kochane miasto i obecnie rezyduje w Londynie. No tak mnie życie tu przyniosło, a w sumie przyczłapałem tutaj za swoja, jak mi się wydawało, życiową miłością, kierując się również chęcią nauki języka i oszczędzeniem jakiś lepszych pieniędzy. Bo moja obecna w tamtym czasie miłość stwierdziła ze tu nam będzie lepiej i zarobimy na weselicho itp.
Poznałem to kochane dziewoje mają lat naście będąc w liceum no i wpadłem jak śliwka na 7 lat, czyli o ile się nie mylę określony zostanę jako gość z LTR.
Z kobietami do tego czasu i w późniejszym okresie radziłem sobie całkiem dobrze, o ile było to możliwe, bo moja ex była cholernie zazdrosna, w czego wyniku utraciłem wiele znaczących przyjaźni, nie ukrywam, że w większości z nich to były kobietami no i moje bywanie ze tak powiem na salonach się skończyło/ograniczyło do wypadów na urodziny koleżanki czy kolegi czasem do klubu.
Zawsze byłem wielbicielem płci przeciwnej, i potrafiłem dogadać się z nią lepiej niż koledzy z podwórka/szkoły etc.

Jednak po moim „wspaniałym” okresie 7 letniego związku, kiedy okazało się ze Calm pracuje żeby zarobić na weselicho i w ogóle te wszystkie dobra dla jego ex-niuni to ona w tym czasie, wybaczcie, ale nie można tego grzecznie napisać, JEBIE się z kimś innym.

No i tak właśnie dowiedziałem się ze podobno nigdy mnie nie kochała, w ogóle to jestem gówno wart i te tam tra la la la. I tak do piachu poszło 7 lat i do tej pory jak to mowie to wale głowa w ścianę, jak ja mogłem być tak ślepy i podatny, tyle okazji, na studiach imprezach, a ja dureń wierny, 7 lat stracił, znajomych, okazje itp. No, ale cóż przeszłości nie zmienimy wiec w końcu się poprawiło i wystartowałem poszukać sobie jakiejś milej kotki, przytulanki jednak żadnych związków.

Postanowiłem sobie, poznać nowe przyjaciółki/kocice we Wrocławiu na 6 miesięcznej rekonwalescencji, która sobie zafundowałem po tej całej 8 letniej drodze krzyżowej.
Jakież wielkie zaskoczenie mnie czekało kiedy postanowiłem robić to co uskuteczniałem w liceum, niestety to były ostatnie podrywy, które pamiętałem i ….. wyszedłem na czerstwego dziada, nie mogłem odnaleźć się w tym obecnym świeci. Jak nie trafiałem na takie co mnie zbyły od razu to na takie, które interesował tylko mój model komórki, auto i gdzie pracuje, ciężki był to powrót. Przyznam się również, że pokazała się i taka na horyzoncie co mnie dosłownie wydoiła z resztek kasy i godności, która sobie przywiozłem na te pamiętna rekonwalescencję. Młódka eh śliczna była, ja się zadurzyłem a ona wiedziała jak to rozegrać. No i po raz kolejny poległem. Eh lepiej było mi w tym czasie wybrać się do sanatorium Wink

Wróciłem z podkulonym ogonem do pseudo domu w Londynie i postanowiłem ze skupiam się na pracy kobiety to nie mój konik, jednak we środku ciągle słyszałem, przecież je kochasz zawsze miałeś ich tyle wkoło. Coś jest nie tak ..ale zamiast zmienić to poszukać wiedzy po prostu stłamsiłem to w sobie.

Było też kilka prób w Londynie jednak, było jeszcze gorzej nie moje podwórko, no i faceta z polski to mało lukratywny towar na tym rynku. Większość woli wiecznie pałających miłością Francuzów, lowelasów Latynosów, wielkich czarnych gangsterów wiec bez podstaw PUA ze starym systemem z 90 lat, nie ma co się okłamywać daleko było mi do nich.
Może teraz znajdzie się ktoś, kto powie ze się mylę, oczywiście może tak być, wszystkie doświadczenia, które opisałem powyżej są obserwacjami SA doświadczeniami, które nabyłem pracując jako barman w jednej z większych dyskotek w centrum. Słyszałem ze barmani maja branie, no ale chyba ci co maja dobry wygląda bądź znają trochę PU bo nam w 3 piętrowej dyskotece zazwyczaj trafiały się nam same pokurcza zalane w trupa wyglądające jak Amy Whitehouse.

Udało mi się co prawda przez przypadek poznać kilka wspaniałych kobiet, pięknych 10 w mojej skali za którymi faceci szaleją na ulicy i w klubie, bywalczynie tylko tych wykwintnych klubów, bogate domy rodzinne itp.
Zdarzyło się, że zabrały mnie z raz czy dwa żebym sobie cos znalazł dla siebie, skrzydłowały mi. Nie ma lepszego skrzydła niż piękna kobieta jak mawiał Mystery i to jest święta prawda
Jednak moja kochana blokada, brak tematów, otwieraczy itp. owocowały … NICZYM.
Usłyszałem również, że zawsze wyglądam na niedostępnego, aroganckiego indywidualistę, ciężko mi się z tym zgodzić, bo taki nie jest, wydaje mi się, że to właśnie atmosfera klubów i porażki z rekonwalescencji zmieniły mnie w kogoś, kto może tak wyglądać, a nie taki był plan. Brak pewności, którą kiedyś przecież miałem, obrócił się przeciwko mnie jeszcze bardziej.

… I tak jakieś 2 tyg. temu zaczyna się etap PUA, wpadła mi w ręce -The Game-, zachłysnąłem się nią, przetrzepałem Internet, żeby jak najwięcej dowiedzieć się o Mystery`m, Styl`u i wszystkich o których czytałem. Większość, materiałów, które znalazłem jest oczywiście po angielsku, stare wpisy Mysterego z jego forum itp.
Pomimo że radzę sobie całkiem, całkiem z angielskim, to na prawdę ciężko jest przetłumaczyć wiele, postanowiłem poszukać jeszcze czegoś po polsku żeby porównywać, tłumaczyć sobie itp. I tak właśnie trafiłem na forum.

I mam zamiar czerpać z niego czerpać która mam nadzieję podzielicie się ze mną, chce odbudować w sobie na nowo moja pewność siebie, chce poruszać się po parkiecie pewnie bez skrępowania, bawić/przyciągać kobietami, po to tu jestem.

Z tego co wiem za niedługo w Londynie będzie Mystery i Matador wybieram się na spotkanie z nim, także podzielę się tym co tam zobaczyłem o ile uda mi się wcisnąć.

To chyba tyle, straszny elaborat wyszedł. Dzięki tym którym chciało się przeczytać do końca:)

Calm

abadon

Witam w elitarnym klubie emigrantów którym rozpadł się ltr na wyjeździe. cóż za precedens moja też po 7 latach z okładem też stwierdziła, że nigdy mnie nie kochała i też w Londku.

Kyle

Witaj Calm, miło mi powitać Cię w naszej społeczności. Smile

Post świetnie napisany, widać, że jesteś naprawdę wartościowym człowiekiem, który już niedługo wiele osiągnie w tej dziedzinie. Tego Ci życzę. Smile

Pozdrawiam

enio

witamy w naszej spolecznosci...

Tak odemnie... Jesli chcesz sie spotkac z mysterym to sie spotkaj ale ja raczej bym sie z nim nie spotkal kolo wkolko jedno i to samo oklepuje nic do przodu sie nie rusza i watpie zeby jego technika tobie przypadla

blyskoteka ch*** itp....

albo kto do klubu karty nosi jakies stuczki odpierdziela hahahah

poprostu to wyglada zajebiscie dziwnie

Calm

jeszcze raz dzieki za wszystkie przywitania.

Enio, co do mojego spotkania z Mysterym to wiesz bardziej ciekawi mnie to wlasnie jak on sie zachowuje co ma do powiedzenia, moze uda nam sie chwile pogadac, a jak nie to chociaz zobacze tego slawetnego(w wielu kregach) Mysterego. To taka zwykla ciekawosc mna kieruje w tym wypadku.

Calm

enio

nie mowie ze nie i nie mam nic przeciwko chcesz to go spotkaj ale tak jak powiedzialem swoje zdanie podtrzymuje Wink

Nixon

8 lat wyjęte z życia ...masakra....ale najważniejsze, że tu trafiłeś....wszystko się zmieni na lepsze Very Happy