M oja Droga

Michelet

Witam wszystkich na tym forum, zamierzam opisać tutaj moją historię kontaktów międzyludzkich, a także plany na przyszłość. Start.

W młodości byłem odważnym dzieckiem, nie miałem lęków przy rozmowie z koleżankami ale komputery, technika zniszczyły mnie- w wieku 14, 15 lat zafascynowały mnie , grałem w gry ile się dało, skończyła się piłka na podwórku , wałęsanie się z koleszkami. Jak się domyślacie odbiło się to na kontaktach z kobietami. Ogólnie uważam się za lekko przystojnego faceta, na pewno nie paskudnego- miałem w życiu wiele sytuacji , gdy zmarnowałem szansę , a kobiety dawały mi szansę zbyt wiele razy i ZAWSZE było to przez moją pasywność , byłem po prostu cipą którą która stała, bała się i czekała na znak z nieba , nie potrafiłem zrozumieć że kobiety w 99% zawsze będą czekały na pierwszy ruch.
Na studiach uzależniłem się od gry internetowej Tibia , która przez trzy lata zatruwała mi umysł , lecz dzięki niej poznałem zajebistego gościa - teraz wiem naturala. On nigdy nie miał problemów z laskami, ale nigdy nie budował pewności siebie kosztem innych ( teraz już wiem czym jest sztuczna pewność siebie i podbudowywanie jej kosztem innych)

Pamiętam jedną rozmowę z nim. Jedna dziewczyna z mojego osiedla chodziła ze mną na studia , ale ja nie miałem odwagi jej zaczepić, blokowałem się, nie wiedziałem co mam powiedzieć, wygłupie się itd
i powiedziałem do Bartka " Bartek ja już wiem co powiem tej lasce, że jeżdźimy razem autobusem , i razem chodziliśmy do podstawówki"- i ucieszony- "będę miał powód by ją zaczepić "
Usłyszałem odpowiedz " ale ty głupi jesteś , ale może kiedyś zmądrzejesz"
Ja się oburzyłem, nie wiedziałem wtedy że by rozmawiać z kobietami nie potrzeba specjalnego powodu , sam się teraz z siebie śmieje .
Na imprezach zawsze stałem pod ścianą z kuflem piwa, bałem się obcych kobiet na parkiecie( do dzisiaj odczuwam lęk w klubie przed obcymi kobietami ale jest do przełamania )

Kiedyś natrafiłem na jakiś poradnik uwodzenia , NLP i z tamtąd trafiłem na forum o podrywaniu. Po jakimś czasie zdałem sobie sprawę że NLP to manipulacja a ja nie chcę wykorzystywać kobiet ale razem z nimi mieć przyjemność z obcowania. Wchłaniałem teorię jak dziki , musiałem przeczytać WSZYSTKO bo co jeśli przeoczę coś ważnego , zrobiło mi to wodę z mózgu.
Po jakimś pół roku wróciłem do tematu i dopiero po tak długim ochłonięciu zaczynałem powoli to przyswajać, myślałem że jestem super , że mogę wszystko, lecz gdy wychodziłem na miasto strach był tak wielki że nie czułem się komfortowo, wolałem "bezpieczny" dom , dzięki pomocy kilku znajomych z wawy trochę się przełamałem , lecz potem zarzuciłem praktykę pod byle jakim pretekstem który se wmówiłem

Później natrafiłem na książki Osho i przeczytałem dwie z nich. Nauczyły mnie więcej niż połowa tej całej teorii, że umysł jest głupi, bo boi się rzeczy których nie poznał= nauczyłem się nie myśleć i działać , te dwie zasady są genialne , i są instynkty, które pchają nas do przodu- obecnie mam fajną pracę gdzie jestem konsultantem telefonicznym, nauczyło mnie to rozmów z ludźmi, oswoiło z kobietami, ( 80% osób w mojej firmie to kobiety) miałem jedno podejście solo do laski i numer , a raz podszedłem przy całej grupie ( ponieważ laska zawsze poruszała się z kordonem) i nie dostałem , ale miałem uśmiech na twarzy i nie przejąłem się. Moje słabości to teraz za słaby lifestyle- nadal nie mam obycia w klubach pubach, i za mało doświadczenia - ale uczę się każdego dnia i staję się lepszym człowiekiem.

Aha z powodu tego że moi kumple to w większości AFC (pijący w klubie wielkie ilości wódki by mieć odwagę podejśę do kobiet) , którym często udzielałem rad , starałem się zmienić ale moje rady trafiały w próżnię , cóż niech se żyją dalej swoim "fascynującym życiem" .Ograniczyłem z nimi kontakty, i w związku z tym gdyby ktoś jest z warszawy i miałby ochotę się spotkać to napiszcie - dzięki dla tych którym się to wszystko chciało czytać Smile

meister47

kocham czytac te historie ktore pisza nowi uzytkownicy forum Wink

witam i zycze powodzenia

eS_Fler